Medalistka olimpijska z Londynu prawdopodobnie w 2014 r. wróci do profesjonalnego
sportu, choć nie wiadomo jeszcze, w jakiej osadzie. - Julia na razie ma za zadanie doprowadzić stawy i więzadła do stanu pełnej używalności. Przysyła mi zdjęcia i sprawozdania, jestem o nią spokojny. Mimo ciąży i pierwszego okresu macierzyństwa utrzymuje się w dobrej formie. Od
stycznia zacznie trening specjalistyczny - mówi trener Marcin Witkowski. - W najbliższym sezonie od Julii nie można jeszcze wymagać maksimum, lecz w kolejnym pewnie zacznie już pływać na najwyższym poziomie. Mamy bardzo często wracają silniejsze. Po urodzeniu potomka otrzymują dodatkowy zastrzyk energii, który pozwala na podniesienie walorów sportowych - dodaje szkoleniowiec.
- Na łódkę jest za wcześnie. Zresztą zima idzie i bardziej ciągnie mnie na
narty biegowe, a nie do wioseł - śmieje się mieszkająca teraz w Londynie Michalska.
Więcej -
tutaj.