Warta pojechała na ostatni mecz sezonu po to, by zmazać plamę po porażce 1:3 z Kolejarzem Stróże. Wprawdzie tym razem nie przegrała, ale powodów do zadowolenia nie ma zbyt wiele. Tylko punkt zdobyty przez "Zielonych" w dwóch ostatnich kolejkach sprawił, że poznaniacy spadli z szóstego na siódme miejsce w tabeli. A przecież przed finiszem rozgrywek mieli szanse nawet na czwartą lokatę.
Kiepska końcówka rundy sprawiła też, że Warta jest druga w zestawieniu wyników z rundy rewanżowej, mimo że przez wiele tygodni była w niej liderem. Remis Warty wykorzystała Flota
Świnoujście (wygrała aż 5:1 z ŁKS w
Łodzi) i z dorobkiem 37 pkt o punkt wyprzedziła Wartę w tabeli wiosny. - Mistrzem wiosny nie zostaliśmy, jednak utrzymanie wywalczyliśmy w bardzo ładnym stylu - stwierdził za to trener Warty Bogusław Baniak. Faktycznie, gdy poznaniacy zimowali w strefie spadkowej, trudno było marzyć o tak udanej wiośnie.
Kilka decyzji Baniaka z soboty pokazało, że wynik meczu nie był w
Polkowicach najważniejszy. Przy sporych brakach w składzie Baniak wystawił od pierwszej minuty zdolnego Adriana Laskowskiego. Potem pozwolił też zagrać innemu nastolatkowi - Adrianowi Wróblewskiemu, dla którego był to debiut w Warcie. Laskowski zaś zagrał po raz pierwszy po ciężkiej kontuzji, przez którą stracił niemal cały sezon. - Podobała mi się jego gra. Zgłosił tym samym akces do składu na przyszły sezon - powiedział trener.
Sam mecz nie był wielkim widowiskiem. Gospodarze mieli więcej sytuacji bramkowych i lepszych niż Warta. Obaj szkoleniowcy uznali jednak wynik za sprawiedliwy. - Bramek co prawda zabrakło, ale mecz mógł się podobać. Swoim zawodnikom podziękowałem przede wszystkim za bardzo udaną rundę - dodał Bogusław Baniak.
Górnik
Polkowice - Warta
Poznań 0:0
Górnik: Szymański - Kokoszka, Breznican, Chyła
Ż, Opałacz - Bancewicz
Ż (71. Ałdaś), Salamoński (63. Soboń), Wacławczyk
Ż, Piątkowski, Piotrowski - Tumicz (76. Sierpina).
Warta: Bledzewski - Wichtowski, Kieruzel, Ngamayama (68. Marcin Wojciechowski), Otuszewski - Laskowski (81. Wróblewski), Marciniak - Magdziarz, Reiss (57. Scherfchen), Ciarkowski - Zakrzewski.
Sędziował Tomasz Radkiewicz z Łodzi