Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Artjoms Rudnevs nabawił się kontuzji mięśnia pośladkowego i z tego powodu zszedł z boiska już w pierwszej połowie meczu z Wisłą Kraków tydzień temu. Zabrakło go także w sobotnim pojedynku z Ruchem Chorzów - tam zastąpił go Vojo Ubiparip. Były podejrzenia, że Łotysz może już nie zagrać do końca sezonu.
Dziś jednak, podczas porannego treningu Lecha, Artjoms Rudnevs truchtał już wokół boiska wraz z innym kontuzjowanym lechitą, Sewerynem Gancarczykiem. Nie trenuje z resztą ekipy, ale twierdzi, że już go nic nie boli i liczy na występ w czwartkowym meczu z Borussią Dortmund, choćby na krótko.
- Wygląda na to, że nazwa ”Borussia Dortmund” działa na niego leczniczo - mówi drugi trener Kolejorza, Ryszard Kuźma.
To niezwykle istotna informacja dla Lecha Poznań, gdyż Artjoms Rudnevs jest jego bezdyskusyjnie najlepszym strzelcem i kluczowym graczem w walce o awans do europejskich pucharów.