Artjoms Rudnevs po raz kolejny widziany był w
Poznaniu. Tym razem pojawiły się już jednak informacje na temat tego, że Lech
Poznań negocjuje z Hamburger SV kwestię jego przejścia, zapewne na wypożyczenie od 1 stycznia. Sęk w tym, że były znakomity napastnik Lecha zarabia w
Hamburgu 1,5 mln euro. Kolejorza absolutnie nie stać na taki wydatek, nawet gdyby podzieliłby zarobki piłkarza z hamburczykami. Żeby Artjoms Rudnevs mógł trafić ponownie na Bułgarską, o czym marzą kibice, musiałby ograniczyć żądania finansowe.
Trener Jan Urban zapytany o to, czy chciałby aby łotewski snajper trafił do Lecha, odrzekł: - Tak. Jasne, że tak. Przydałby się nam, co? Nie jest to możliwe, ale pomarzyć zawsze można.
Artjoms Rudnevs był bohaterem Lecha zwłaszcza jesienią 2010 roku, gdy strzelił w pucharach cztery gole Juventusowi Turyn - aż trzy na wyjeździe. Odszedł do HSV w
czerwcu 2012 roku. Hamburski klub zapłacił za niego 3,5 mln euro. Dzisiaj Rudnevs nie ma miejsca w składzie niemieckiego zespołu.