Miniony tydzień treningowy mistrzowie Polski rozpoczynali w zaledwie dziesięcioosobowym składzie, w którym było dwóch bramkarzy i trzech rekonwalescentów, którzy ćwiczyli indywidualnie. Z tej ostatniej grupki w pełni sił jest Dawid Kownacki i trenuje już z drużyną, a wkrótce w jego ślady mają pójść Darko Jevtić i Marcin Robak.
Do pierwszego zespołu wróciła też czwórka, która w poprzednim tygodniu trenowała z rezerwami. To David Holman, Niklas Zulciak, Piotr Kurbiel i Krystian Sanocki. W efekcie we wtorek na boisko treningowe wyszło dwunastu graczy mistrzów Polski i trzech bramkarzy.
W środowe południe, gdy Lech
Poznań rozpocznie przygotowania do sobotniego meczu ligowego z Podbeskidziem Bielsko-Biała, na zajęciach ma być już jednak 22 graczy. Do Poznania mają już bowiem wrócić reprezentanci krajów: Węgrzy Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics, Finowie Paulus Arajuuri i Kasper Hamalainen, Kebba Ceesay z Gambii oraz Tomasz Kędziora i Dawid Kownacki, którzy we wtorek zagrają w
Kielcach dla kadry Polski U-21. - Zawodnicy, którzy pojechali na zgrupowania, już w środę stawią się na treningu i stosunkowo wcześnie będziemy mieć ich wszystkich do dyspozycji. Wreszcie będziemy mogli przepracować pełny mikrocykl i trochę więcej czasu poświęcić na przygotowanie pozostałych piłkarzy do najbliższych spotkań - mówi na lechpoznan.pl Tomasz Rząsa, asystent Macieja Skorży.
Liczna kadra przyda się Lechowi Poznań, bo od 12 września, czyli pojedynku z Podbeskidziem, do 4 października, kiedy w lidze nastania kolejna przerwa na potrzeby reprezentacji, lechici rozegrają siedem spotkań w 23 dni! Po meczu z bielszczanami będą to kolejno mecze z Belenensen Lizbona (Liga Europejska), Jagiellonią
Białystok (ekstraklasa), Ruchem Chorzów (Puchar Polski), Górnikiem Zabrze (ekstraklasa), FC Basel (LE) i Cracovią (ekstraklasa).