Lechici przywieźli z Warszawy wynik trudny do odrobienia. Porażka w pierwszym meczu aż 0:3 dawała nikłe nadzieje na to, że tytuł mistrzowski może trafić w ręce Lecha. Zespół Wojciecha Tomaszewskiego nie sprawiał jednak wrażenia drużyny przybitej - młodzi zawodnicy wyglądali na bardzo skupionych i już na rozgrzewce wzajemnie się motywowali.
Sprawa mistrzostwa była już rozstrzygnięta po ośmiu minutach meczu. Adam Ryczkowski bez większych przeszkód wbiegł w pole karne i strzałem z ostrego kąta pokonał Mateusza Lisa. Bramkarz Lecha mógł mieć pretensje do swoich kolegów z obrony, którzy bardzo biernie atakowali szarżującego legionistę.W tym momencie piłkarze Lecha potrzebowali aż pięciu bramek, by myśleć o mistrzostwie w Centralnej Lidze Juniorów. Dużo? Fakt, dużo, ale lechici wciąż wierzyli, że to oni odbiorą puchar z rąk Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN.
I wzięli się do odrabiania start. Gdyby byli nieco bardziej skuteczni, to już przed zejściem do szatni mogli prowadzić nawet 4:1. Skończyło się na skromnym 2:1 - najpierw w 20. minucie kapitalnym lobem ze skraju pola karnego popisał się Robert Janicki. Ten sam piłkarz trafił do siatki tuż przed przerwą, ale tym razem pomocnik Lecha wykończył składną akcję drużynową, w której kluczowe rolę odegrali Piotr Kurbiel i Kamil Jóźwiak. Obaj ci zawodnicy kilka minut wcześniej zmarnowali świetne okazje na strzelenie gola.
Tuż po przerwie sygnał do ataku dał mocnym strzałem z dystansu Piotr Rymar, ale piłkę zbił Leleń. W 55. minucie zagotował się Miłosz Szczepański, który od początku spotkania spierał się z rywalami. Pomocnik Legii brutalnie sfaulował Kamila Jóźwiaka i zasłużenie dostał czerwoną kartkę. Siły wyrównały się pięć minut później - Marcin Banaszak podłożył nogę szarżującemu Miłoszowi Kozakowi i czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych.
Obie drużyny grały w dziesięciu, a w 65. minucie Mateusz Wieteska celnym strzałem głową rozwiał wątpliwości co do tego, kto sięgnie po mistrzostwo. Na tablicy wyników było 2:2, a liczba piłkarzy na boisku powoli malała. Jakub Zagórski obejrzał czerwoną kartkę za chamski atak w nogi jednego z legionistów i Lech musiał sobie radzić w dziewiątkę.
Gospodarze zaatakowali odważniej i mimo gry w osłabieniu stwarzali sobie okazje na zdobycie zwycięskiej bramki. Kapitalną szansę zmarnował jednak Jóźwiak, z kolei z drugiej strony równie dobrą okazję na gola zepsuł Miłosz Kozak. W 88. minucie to legioniści strzelili gola na wagę wygranej, gdy wprowadzony z ławki Tomas Nowotka trafił piłą z bliska do pustej bramki.
To Legia Warszawa okazała się zespołem lepszym w dwumeczu i zasłużenie sięgnęła o puchar za zwycięstwo w Centralnej Lidze Juniorów. W związku z tym legioniści zagrają w eliminacjach do młodzieżowej Ligi Mistrzów, a młodzieży Lecha pozostaje liczyć na starszych kolegów z pierwszego zespołu. Jeśli "Kolejorz" zakwalifikuje się do rozgrywek grupowego LM, wtedy automatycznie w grupie UEFA Youth League wystąpią też juniorzy Lecha.
Lech Poznań - Legia Warszawa 2:3 (2:1)
Bramki: Adam Ryczkowski (8.), Mateusz Wieteska (65.), Tomasz Nowotka (88.) - Robert Janicki (20. I 45.)
Lech: Lis Ż - Spychała Ż, Banaszak, Wojdak, Szubertowski (77. Tetych) - Gawron Ż, Rymar Ż (70. Pawlicki), Janicki - Jóźwiak, Kurbiel (83. Roszczyk), Sanocki (57. Zagórski).
Legia: Leleń - Skowron, Wieteska, Najemski, Rakowski Ż (46. Hołownia Ż) - Karbowy (83. Kochański), Makowski - Kozak (75. Nowotka), Szczepański, Bartczak (72. Michalak) - Ryczkowski.
Czerwone kartki: Marcin Banaszak (60. - za dwie żółte), Jakub Zagórski (67. za faul) - Miłosz Szczepański (55. - za faul)