Maciej Skorża oficjalnie został trenerem Lecha 1 września zeszłego roku. "Kolejorz" zajmował wtedy dziewiątą pozycję, z pięciopunktową stratą do lidera Wisły
Kraków. Zespół był jednak kompletnie rozbity psychicznie po kolejnej już z rzędu kompromitacji w europejskich pucharach. Doszło do tego, że po odpadnięciu z Ligi Europy z islandzkim Stjarnan kibice Lecha wygwizdali lechitów. Wyraźnie domagano się dymisji ówczesnego trenera Mariusza Rumaka, którego tymczasowo zastąpił Krzysztof Chrobak.
Skorża nie miał udanego debiutu, przegrał 0:1 z Jagiellonią. W ciągu kolejnych 28 meczów ligowych Lech
Poznań tylko trzykrotnie ponosił porażkę. Przez wiele miesięcy lechici nie mogli jednak wygrać na wyjeździe. Wstydliwą passę sześciu meczów bez zwycięstwa na stadionie rywala Lech przerwał dopiero w grudniu, gdy pokonał Wisłą Kraków 2:1. Trener Skorża wielokrotnie podkreślał, że odwrócenie tendencji z meczów wyjazdowych będzie kluczem do tego, by wywalczyć mistrzostwo Polski.
"Kolejorz" zaczął punktować na wyjazdach w najbardziej odpowiednim momencie - na przełomie rundy zasadniczej i finałowej. Z ostatnich czterech meczów rozgrywanych na stadionie rywala, Lech wywiózł komplet dwunastu punktów.
Tabela za okres od 1. września pokazuje, że "Kolejorz" prowadzony przez Macieja Skorżę nie ma sobie równych w Polsce. Lechici zdobyli w tym czasie najwięcej punktów, grają najlepiej zarówno na wyjazdach, jak i w meczach domowych. W dodatku Lech ma najwięcej zdobytych i najmniej straconych bramek.
Oto tabela ekstraklasy za okres od 1 września: