Na podobny krok STS zdecydował się przed niedzielnym spotkaniem z Ruchem
Chorzów. Kibice mogli kupować wejściówki na to spotkanie za pół ceny, ale tylko w punktach bukmacherskich należących do sponsora Lecha Poznań. Akcja została bardzo dobrze odebrana, a STS był chwalony za to, że walczy o poprawę frekwencji przy Bułgarskiej. Dzień przed meczem z chorzowianami zanosiło się nawet, że może paść rekord sezonu, jeśli chodzi o liczbę kibiców na meczu Lecha Poznań na swoim stadionie. Optymiści mówili nawet, że frekwencja przekroczy 20 tysięcy.
Tak się nie stało, na pierwszy tegoroczny pojedynek ekstraklasy na poznańskim stadionie przyszło 16 672 osób, czyli ponad dwa tysiące mniej, niż obserwowało z trybun jesienne starcie "Kolejorza" z GKS
Bełchatów.
Mateusz Juroszek, szef STS, już zapowiedział na Twitterze, że akcja sprzed meczu z Ruchem Chorzów zostanie powtórzona przed zaplanowanym na 6 marca spotkaniem Lecha Poznań z Jagiellonią
Białystok. Starcie dwóch ekip ze ścisłej czołówki ekstraklasy może mieć więc godną oprawę.