Nieobecność tych dwóch piłkarzy była największym zaskoczeniem podczas treningu
Lecha Poznań, bo nie należeli do grona graczy kontuzjowanych czy leczących urazy bądź choroby. Takimi zawodnikami są np. Arnaud Djoum, który z wirusową infekcją zmaga się od zeszłego tygodnia, albo wciąż kontuzjowany Muhamed Keita. Także Jasmin Burić, Zaur Sadajew, Dawid Kownacki czy Karol Linetty nie są w pełni zdrowi i na razie grać jeszcze nie mogą. Karol Linetty rwie się do występów, ale chwilę później przychodzi zdrowy rozsądek i młody lechita przyznaje, że musi jeszcze wzmocnić nogę, aby trener mógł go wystawić. - Pewnie najpierw pogram w rezerwach - przyznał. Z zajęć Karol Linetty zszedł najszybciej.
Uraz Dawida Kownackiego okazał się mniej groźny niż zakładano. Staw skokowy jest uszkodzony, ale nie na tyle, by wyłączyć go całkowicie z zajęć. Piłkarz biegał wokół boiska, po czym miał indywidualne zajęcia z fizjoterapeutami. Ćwiczył obolałą nogą na specjalnych urządzeniach do rehabilitacji. Przerwa w grze w jego wypadku może nie będzie zbyt długa, ale o występie z
Ruchem Chorzów napastnik może jednak zapomnieć.
Osobny, krótszy trening indywidualny miał również Zaur Sadajew. Dopiero będzie zaczynał zajęcia z
piłką. W jego przypadku potrzebnych będzie kilka tygodni, by gracz z Czeczenii znów wybiegł na murawę.
Gotowość do gry zgłasza Maciej Wilusz, który ostatnio wystąpił w meczu rezerw Lecha ze
Śląskiem Wrocław. Zdrowie odbudowuje również Jasmin Burić.
Nowością jest niedyspozycja Darko Jevticia i Davida Holmana. W wypadku Węgra to przeziębienie. Nowy piłkarz Lecha złapał gorączkę zaraz po spotkaniu z Pogonią Szczecin. Źle się poczuł, leżał w łóżku. Na razie nie trenuje i nie wiadomo, czy zdoła wyzdrowieć na mecz z Ruchem Chorzów.
Darko Jevtić uskarża się na bóle kręgosłupa, ale trener Tomasz Rząsa mówi, iż liczy na to, że nie będzie to nic poważnego.
Reklama
