Owo poobijanie nie jest jednak efektem meczu, ale treningów z kadrą narodową. Mogło być także powodem tego, że Karol Linetty ostatecznie nie zagrał w towarzyskim meczu ze Szwajcarią we
Wrocławiu, choć przecież widzieliśmy go w znacznie ważniejszym piątkowym pojedynku o punkty eliminacji Euro 2016 w Tbilisi.
- Dla tak topowego klubu jak Lech wyjazdy piłkarzy na kadrę są pewnym kłopotem, gdyż opuszcza nas więcej zawodników niż w wypadku innych klubów - mówi drugi trener Tomasz Rząsa. - Z drugiej strony chcemy jednak, aby nasi piłkarze grali w reprezentacjach jak najwięcej. To zaszczyt, prestiż, to podnosi także znaczenie i umiejętności zawodnika. Dlatego byliśmy zainteresowani tym, żeby Karol Linetty na kadrę jechał i w niej występował. Teraz jest poobijany treningowo, ma indywidualne zajęcia i powoli dochodzi do siebie.
Występ Karola Linettego w niedzielnym meczu z Piastem w
Gliwicach nie powinien być zagrożony. Młody piłkarz ma bowiem siniaki, ale nie urazy. - Piłkarze wracają w różnym stanie fizycznym, ale i psychicznym - mówi Tomasz Rząsa. - Zależy to od tego, czy i ile grali oraz od wyników. Dla jednychmecze były udane, dla innych nie. Piłkarze to przeżywają.
- Zbieramy zespół w całość. Piłkarze powoli do nas wracają. Najdłużej poczekamy na Luisa Henriqueza, który leci z Panamy i dotrze w czwartek. Zadaniem całego sztabu, a zatem i szkoleniowego, i medycznego będzie przygotować graczy na niedzielę - mówi trener Tomasz Rząsa. - Po ostatnich przerwach na kadrę mieliśmy słabsze występy, co pokazuje, iż nie jest to zadanie łatwe. Nabieramy jednak doświadczenia i doskonalimy się jako zespół także w tej kwestii, by umiejętni i szybko dochodzić do pełnej zdolności do gry po meczach kadry.