Obserwuj autora na twitterze
Motto:
"- Nie interesuję się polityką.
Ale polityka interesuje się panem".
Lech
Poznań podjął decyzję, iż w poniedziałek przeciwko Widzewowi
Łódź zagra w nietypowych, żółtych koszulkach. Do tego dołoży niebieskie spodenki, aby zachować ten klubowy kolor w swym stroju. Taka kolorystyka została wybrana w głosowaniu przez kibiców, a stroje mają zostać zlicytowane na rzecz chorego na nowotwór 12-letniego kibica "Kolejorza".
Pisaliśmy o tym tutaj .
Takie kolory strojów kojarzą się z brazylijską drużyną narodową zwaną canarhinos, ale w obecnej sytuacji na świecie, wobec konfliktu wokół Krymu, kto wie, czy jeszcze bardziej nie kojarzą się z barwami flagi narodowej oraz strojów reprezentacji piłkarskiej... Ukrainy!
Okazuje się, że pierwszy uwagę na to, iż Lech Poznań kolorystyką strojów wspiera Ukrainę w konflikcie z Rosją, zwrócił... Fin. - Mieliśmy w piątek sesję zdjęciową w tych strojach, w której wzięli udział Kasper Hämäläinen i Szymon Pawłowski. I Kasper od razu mówi, że to stroje Ukrainy. Przyznam, że nie pomyśleliśmy o tym - przyznaje menedżer zespołu poznańskiego Lecha Dariusz Motała.
Zapewnia, że wyszło to zupełnie przypadkiem. - Głosowanie kibiców odbyło się już bardzo dawno temu. Niebieskie spodenki dodaliśmy nie ze względu na Ukrainę, ale dlatego, że chcieliśmy zachować jakiś niebieski, klubowy element w tych strojach - mówi. - Jako dowód mogę podać fakt, że w takich strojach mieliśmy grać już w meczu z Pogonią
Szczecin. Czekaliśmy jednak na spotkanie, w którym nie będzie to kolidowało z koszulkami rywali. No i grający na czerwono Widzew Łódź jest idealny. Na grę w żółto-niebieskich strojach mamy także wszelkie zgody organizatorów rozgrywek.
- Piłka nożna i klub Lech są apolityczne. Nie angażujemy się w tego typu sprawy, trzymamy się z daleka. My uprawiamy sport, nie politykę - dodaje. - Wyszło tak z tymi strojami zupełnie niechcący. Nikt nie przewidział, że wybuchnie konflikt, w którym takie barwy staną się ważne.
- Ja wychodzę z założenia, że te stroje będą dla nas po prostu szczęśliwe - dodaje Dariusz Motała. - Ostatnio przypominałem sobie mecze, w których graliśmy w nietypowych kolorystycznie strojach i kończyły się one naszymi sukcesami.
CO O TYM MYŚLICIE? DYSKUTUJMY NA FACEBOOKU