Na środowym, przedpołudniowym treningu Lecha było wyjątkowo tłoczno. Brakowało tylko przewlekle kontuzjowanych Vojo Ubiparipa i Jasmina Buricia, a także Łukasza Teodorczyka. Trener Lecha Mariusz uspokaja: - To nic poważnego, drobna infekcja. Na dobrą sprawę mógłby trenować, ale wolimy dmuchać na zimne.
Teodorczyk, który dwoma golami strzelonymi w sobotę Lechii
Gdańsk pokazał, że jest w dobrej formie, już po meczu na
PGE Arenie ssał cukierka na gardło. Do dziennikarzy wyszedł z autobusu w krótkim rękawku, ale już po chwili interweniował bramkarz Krzysztof Kotorowski. - Ubierz się, nasza gwiazdo - powiedział do niego ze śmiechem i okrył go bluzą od dresu.