W meczu tym nie zagrali m.in. Manuel Arboleda i Krzysztof Kotorowski. - Żeby była jasność: ci dwaj gracze nie zawalili bramek w poprzednich meczach. Zawalił cały zespół. Musiałem jednak dokonać zmian - mówił trener Mariusz Rumak. - I Krzysztof Kotorowski, i Manuel Arboleda to profesjonaliści, zdobywali mistrzostwo Polski. Decyzja o ich odsunięciu była czysto sportowa.
Pytany o to, czy nie boi się, że Manuel Arboleda się na niego obrazi, odrzekł: - Manuel nigdy dotąd się na mnie nie obraził.
Trener Kolejorza wyjaśniał także, dlaczego nie zagrali pozostali gracze.
- Szymon Pawłowski przeszedł badania, które wypadły dobrze. Nawet wziął udział w poniedziałkowym krótkim treningu przed meczem. Jednakże ważne są nie tylko badania, ale i przekaz ze strony zespołu. Jeśli zawodnik nie czuje się dobrze, nie da nam pełnej jakości - wyjaśniał trener.
- Barry Douglas - podobna sytuacja jak z Szymonem Pawłowskim; badania dobre, ale zawodnik nie czuje się jeszcze pewnie i zdolny do gry.
Najbardziej tajemniczy jest przypadek Dariusza Formelli, który już był gotowy do wejścia w poprzednim meczu Lecha z Pogonią
Szczecin. Trener skomentował tylko: - To wewnętrzna sprawa szatni, ale Dariusz Formella nie zasłużył na grę.
Szkoleniowiec dodał: - W meczu z Piastem
Gliwice udało się wygrać, ale zależało nam na tym, aby kontrolować całe spotkanie. Tutaj były momenty, gdy inicjatywę mieli rywale. Debiutanci zagrali dzisiaj na newralgicznych pozycjach i cieszę się, że gole nie padły. Niedawno włączyliśmy do zespołu czterech graczy rezerw i teraz przyszedł moment, by z nich skorzystać.
- Jest jeszcze jedna rzecz, która po meczu w
Gliwicach bardzo mnie cieszy. To fakt, że żaden kolejny z moich graczy nie ma dolegliwości ani kontuzji - dodał trener Mariusz Rumak.
PODOBAŁA WAM SIĘ GRA LECHA? PODYSKUTUJ O TYM!