POZNAN.SPORT.PL: Dwa gole w trakcie 20 minut na boisku, z czego jeden w pierwszym kontakcie z piłką. Zadowolony?
Dariusz Formella: Myślę, że mam powody do zadowolenia. Od razu po wejściu na boisko strzeliłem bramkę, a wtedy gra się od razu lżej. W jednej chwili znika presja, nie ma już takiego obciążenia. Taki szybko strzelony gol działa dobrze na piłkarza. W obu wypadkach nie miałem innego wyjścia, jak tylko uderzyć na bramkę, bo dostałem dobre podania. Trafiłem czubkiem buta i wpadło.
Lech Poznań wygrał z Wisłą Kraków 3:1, ale czy grał dobrze?
- Drugiej połowy prawie nie oglądałem, bo rozgrzewałem się przed wejściem na boisko [nastąpiło to w 70. minucie - przyp. red.]. Zyskaliśmy jednak ostatecznie przewagę nad Wisłą i wygraliśmy zasłużenie.
Po tym występie będziesz już spokojniejszy o swoją pozycję w Lechu?
- Czekałem na ten występ długo, trzy miesiące. Bardzo się z niego cieszę. Spokojniej jednak nie będzie, bo to jest Lech Poznań i tutaj trzeba swoją przydatność udowadniać bezustannie, a nie jednorazowo. Dzisiaj strzeliłem, jutro dalej pracuję.
Trener Mariusz Rumak mówi, że potrzebowałeś czasu na to, by się zaaklimatyzować w Poznaniu, nauczyć życia samemu w obcym mieście...
- No sam nie jestem. Mieszkamy w jednym mieszkaniu wspólnie z Karolem Linettym.
Ale z dala od rodziny.
- Tak, w tym sensie to prawda. Nauczyłem się już jednak tak żyć. Teraz jestem gotowy do gry i liczę na to, że dostanę szansę tej jesieni. I że ją wykorzystam.
Mogłeś zostać w Arce Gdynia, gdzie pewnie już grałbyś w pierwszej jedenastce. Wybór Lecha Poznań, zespołu bez porównania silniejszego, był lepszym pomysłem?
- Lepszy. To, że grałbym w pierwszym zespole Arki, nie jest takie pewne. Możliwe, że tak by było. Uważam jednak, że zrobiłem dobrze, przychodząc tutaj, do Lecha. Nawet jeśli nie gram w meczach o stawkę, to i tak zyskuję. Czuję, że rozwinąłem się piłkarsko i nadal rozwijam.
CZY DARIUSZ FORMELLA TO DUŻY TALENT? DYSKUTUJEMY NA FACEBOOKU