Nowy piłkarz Lecha był bez wątpienia bohaterem drużyny. Strzelił dwa gole, a w kilku innych sytuacjach pokazał naprawdę spore umiejętności. - Przede wszystkim bardzo się cieszę z tego, że wygraliśmy ten mecz. Po dwóch ciężkich meczach z Rumunami, przegranych 1:3, potrzebowaliśmy zwycięstwa, by w lepszych humorach i z lepszym psychicznym nastawieniem opuszczać Hiszpanię. Dzisiaj byliśmy mocno skupieni i skoncentrowali na tym, żeby wygrać. Mniej ważne było to, jak wygrać, istotniejszy był powrót do rytmu wygrywania - mówił tuż po meczu. - Jestem szczęśliwy, że moje gole tak bardzo pomogły zespołowi w tym, by koniec zgrupowania był dla nas weselszy. Drugą bramkę strzeliłem z rzutu wolnego, ale to nie jest jakaś moja specjalność, grając w Szwecji nie zawsze podchodziłem do
piłki stojącej mniej więcej na dwudziestym metrze. Dziś jednak czułem, że to ten dzień, że mogę podejść i strzelić. Strzeliłem, wpadło i jestem z tego powodu naprawdę bardzo zadowolony - dodał, zanim wsiadł do autokaru.