Obaj niedawni piłkarze Lecha Poznań są w dziesiątce najlepszych strzelców niemieckiej ekstraklasy. Robert Lewandowski jest wiceliderem klasyfikacji z 13 bramkami strzelonymi w 19 meczach. Artjoms Rudnevs wyszedł na boisko dwadzieścia razy, zdobył osiem goli. Są najskuteczniejszymi piłkarzami swoich drużyn i na dodatek świetnie zaczęli ten rok w Bundeslidze. Łotysz trafił dwa razy do siatki w trzech spotkaniach, a reprezentant Polski ma na koncie serię czterech występów z golem dla Borussii.
Zachwytom nad grą Roberta Lewandowskiego dla BVB nie ma końca, ale i Artjoms Rudnevs jest bardzo chwalony za swoją grę dla hamburczyków. Oficjalny serwis Bundesligi przypomniał niedawno, że były piłkarz Lecha potwierdza w
Niemczech swój talent do zdobywania goli. Dla węgierskiego Zalaegeszegi TE strzelił 20 goli w 30 meczach ligowych, a dla Kolejorza 33 w 56 spotkaniach. O Robercie Lewandowskim i Artjomsie Rudnevsie
Niemcy piszą jako o zawodnikach, którzy są "więcej niż tylko snajperami. Często walczą o piłkę i sprawiają wiele kłopotów obrońcom, dzięki temu stwarzają wiele okazji bramkowych kolegom z zespołu".
Łotewski napastnik strzelił w debiutanckim sezonie osiem bramek, czyli tyle, ile Robert Lewandowski w całym pierwszym roku spędzonym w Bundeslidze. W Lechu Poznań Artjoms Rudnevs zdobył w sumie 33 ligowe gole, jednego więcej od "Lewego", a obaj grali przy Bułgarskiej przez dwa lata. Mimo to Łotysz pozostaje skromny. - Robert jest niewiarygodnie dobrym napastnikiem. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym osiągnął kiedyś jego poziom - mówi Artjoms Rudnevs.
W pierwszym meczu między Hamburgerem SV i Borussią
Dortmund ci pierwsi wygrali 3:2, ale byli lechici nie błyszczeli. Artjoms Rudnevs został zdjęty z boiska w 77. minucie i oceniono go nisko. Robert Lewandowski dostał wyższą notę, ale gola nie strzelił, zaliczył tylko asystę przy pierwszej bramce dla BVB. Jak będzie w sobotę?