Dominik Furman jest rówieśnikiem Bartosza Bereszyńskiego, starszym od poznaniaka o zaledwie sześć dni. W rozmowie opublikowanej na
oficjalnej stronie warszawskiego klubu opowiada m.in. o tym, jak długo zna piłkarza, który najpóźniej w lipcu przeniesie się z Lecha Poznań do Legii
Warszawa: "Pierwszy raz spotkaliśmy się w 2007 roku podczas mistrzostw Polski województw w
Szczecinku. Jeżeli dobrze pamiętam kadra Poznania okazała się najlepsza. Nie przypominam sobie jednak, aby Bereszyński odgrywał w niej kluczową rolę. Dwa lata później w Dębicy już doskonale wiedzieliśmy przeciwko komu gramy. W tamtej edycji mistrzostwo Polski juniorów młodszych Legia rywalizowała z Lechem o tytuł mistrzowski. Turniej zakończył się triumfem lechitów (...). Ostatnio widywaliśmy się na zgrupowaniach kadry U-20. Uważam Bartka za rozsądnego i mądrego człowieka. Cieszę się, że do nas trafił".
Pomocnik Legii Warszawa, powołany do reprezentacji Polski na towarzyski mecz z Rumunią, broni decyzji Bartosza Bereszyńskiego, który wybrał nielubiany w
Poznaniu klub. "Wiem, że w Poznaniu przejście Bartka do Legii zostało okrzyknięte zdradą. Domyślam się, że Bartek przeżywa teraz ciężkie chwile. Moim zdaniem takie zachowania są nie do przyjęcia. Tacy jednak są ludzie i nie jesteśmy w stanie ich zmienić. My musimy patrzeć na dobre swoje i przyszłość naszych rodzin. Na pewno Bartek może liczyć na moje wsparcie i pomoc w tych trudnych chwilach".
Pytany wreszcie o scharakteryzowanie przyszłego piłkarza Legii Dominik Furman opowiada od Bartoszu Bereszyńskim, że ten nie jest typem gwiazdy. "Na boisku jest szybki, waleczny, nieźle wyszkolony technicznie. Piłka nie będzie mu przeszkadzała".