- Widać ktoś przy Bułgarskiej uznał, że skoro ja maczam w tym palce, należy odpuścić. Jeśli uważają, że mają świetnych pracowników, którzy są w stanie tę umowę załatwić, to proszę bardzo. Nie mam zamiaru być przeszkodą. Wciąż jest możliwe porozumienie, choć już nie na takich warunkach, jak było to wcześniej. Ja już się jednak w to nie mieszam - dodaje Bartosz Bosacki.
Były obrońca Lecha
Poznań i reprezentacji Polski dementuje jednocześnie plotki o swoim powrocie do Kolejorza: - Chcę powiedzieć wyraźnie, że nie miałem żadnego sygnału z Lecha, jakby temat pod tytułem ''Powrót Bosackiego'' w ogóle nie istniał, więc właściwie nie ma o czym rozmawiać - mówi. Zasłużony dla
Lecha Poznań zawodnik przestaje też wierzyć w to, że klub zorganizuje mu pożegnanie z kibicami.
Bartosz Bosacki z futbolem oficjalnie się nie żegna, tydzień wcześniej dostał propozycję z ekstraklasy, ale podtrzymuje deklarację, że nie zagra już w innym polskim klubie.
''Fart Lecha Poznań''