Szymon Drewniak to jeden z tych piłkarzy Lecha
Poznań, którzy mają u trenera Mariusza Rumaka spory kredyt zaufania. Szkoleniowiec Kolejorza często po niego sięga i wystawia go do gry. Szymon Drewniak ma już na koncie w tym sezonie dziewięć oficjalnych spotkań, z czego siedem - od pierwszej minuty.
- Bardzo jestem zadowolony z tego, ile gram w Lechu. Oczywiście, chciałbym występować we wszystkich meczach, ale wiem, że każda rozegrana w Lechu minuta mi zaprocentuje - mówi młody zawodnik, którego
początki w Kolejorzu były bardzo trudne . - Mogę grać i jako wysunięty pomocnik, i defensywny. Lubię szukać gry niekonwencjonalnej, dlatego pasują mi obie te pozycje - dodaje gracz, próbowany przez trenera do gry kreatywnej. Szymon Drewniak przyznaje, że ma w związku z tym indywidualne treningi. jego współpraca z Rafałem Murawskim czy Łukaszem Trałką wygląda coraz lepiej.
W czasie przerwy na reprezentację trenował tylko przez tydzień, gdyż był na zgrupowaniu kadry młodzieżowej. - W ostatnim tygodniu już jednak pracowałem z Lechem. Ćwiczyliśmy taktykę i szybkość - mówi. - Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do meczu z Zagłębiem
Lubin, które jest rywalem nieobliczalnym i ciężkim. Miało falstart na początku, ale teraz piłkarze z Lubina już punktują. Tacy zawodnicy jak Pawłowski czy Papadopoulos są bardzo groźni.
O decyzji, którą podjął w ostatnim meczu z Piastem
Gliwice, gdy zabrał piłkę Rafałowi Murawskiemu i uderzył w poprzeczkę, mówi: - To był impuls. Na boisku na podjęcie decyzji jest tylko chwila. Rafał Murawski nie miał do mnie pretensji. Już po meczu śmialiśmy się z tej historii.
CZY SZYMON DREWNIAK TO DOBRY PIŁKARZ?