18
kwietnia 2007 roku szczecińska Pogoń przegrała na Bułgarskiej 0:3, a hat-trickiem popisał się wtedy Piotr Reiss, kroczący po koronę króla strzelców ekstraklasy w wieku 35 lat. Dziś piłkarz ten ma lat 40 i raczej małe szanse na wyjście na niedzielny mecz z Pogonią.
Po ostrych treningach, jakie Piotr Reiss zafundował sobie ostatnio, by móc grac w Lechu,
przeżywa spory spadek formy . Trener Lecha Mariusz Rumak na pewno nie wystawi go od pierwszej minuty, pytanie czy w ogóle dojdzie do pierwszego po trzech latach meczu Piotra Reissa w barwach Kolejorza.
- Wiem, że mecz z Pogonią to idealny moment na taki debiut, ale szanując historię, nie mogę kierować się sentymentami, lecz dobrem zespołu - mówi trener Mariusz Rumak. - Nie wykluczam występu Piotra Reissa, ale nawet on nie jest ponad dobro drużyny i innych graczy.
Paradoksalnie o występ Piotra Reissa będzie łatwiej wtedy, gdy ... Lechowi nie będzie się ten mecz układał. Przy pewnym wprowadzeniu trener Rumak prędzej wpuści bowiem młodzież. - Zależy mi na tym, żeby jak najwięcej młodych chłopaków z regionu grało w Lechu. Mam pewien plan rozwoju młodych piłkarzy, który zakłada w jakich sytuacjach powinienem ich wpuszczać. Doświadczeni gracze nie mogą zabierać im miejsca - uzasadnia.
Piotr Reiss nie musi tez na razie robić żadnych porządków w szatni, gdyż ta - jak zapewnia trener Mariusz Rumak - takowych nie wymaga. - Mam spokój w szatni i Piotr Reiss w te normy wszedł - mówi szkoleniowiec. - Nie wymagamy żadnych ruchów w szatni, gdyż mam mentalnie dojrzały zespół, który jest spokojny wtedy, gdy powinien i pobudzony, gdy sytuacja tego wymaga. Brakuje nam za to dojrzałości na boisku i w grze. Tu jest jeszcze sporo do zrobienia - dodaje.
KIEDY PIOTR REISS ZAGRA W LECHU - PODYSKUTUJMY NA FACEBOOKU