Marcin Kamiński, który był w kadrze reprezentacji Polski na Euro 2012, wypadł z podstawowego składu Lecha
Poznań po wyjazdowej porażce z AIK Solna. W pierwszej kolejce ekstraklasy z Ruchem
Chorzów parę środkowych obrońców Kolejorza tworzyli Hubert Wołąkiewicz i Manuel Arboleda. - Nie ma w tej sytuacji drugiego dna, zadecydowała tylko i wyłącznie forma sportowa. Marcin po prostu przegrał rywalizację z Manuelem i dlatego nie wystawiłem go na boisku - tłumaczy w Przeglądzie Sportowym trener Mariusz Rumak.
- Bardzo możliwe, że znalazł się w małym dołku po EURO. Nie grał co prawda, lecz na pewno dla rezerwowych przeznaczone były dodatkowe treningi. Ledwo mistrzostwa dla Polaków dobiegły końca, a już Lech się szykował do nowych rozgrywek. Możliwe, że nie jest jeszcze gotowy na 90 minut - zastanawia się Paweł Kaczorowski, były obrońca Lecha.
- Forma wynika z wielu czynników, również przygotowania fizycznego, więc możliwe, że ma ono również wpływ na jego dyspozycję - przyznaje Mariusz Rumak. - Nie określę tego procentowo, ale Manuel, w porównaniu do poprzedniego sezonu, poszedł w górę. Z kolei Marcin w dół, jest gorszy niż wiosną - dodaje.
Szkoleniowiec zaznacza, że nie patrzy na Marcina Kamińskiego przez pryzmat reprezentacji Polski. - Wiem, że Marcin ma być przyszłością kadry. Proszę wybaczyć, nie będę wystawiał zawodnika tylko dlatego, żeby mógł być powołany do kadry. To byłoby krzywdzące dla niego. On musi walczyć i pokazać, że jest lepszy od kolegów - podsumowuje Mariusz Rumak.
więcej
tutaj