W wypadku meczu Lecha Poznań z azerskim Chazarem Lenkoran poznaniaków znów czeka ten sam schemat podróży - czarterowy samolot z Poznania do Baku i stamtąd autokarem na miejsce, do Lenkoranu.
Lech Poznańpo raz drugi gra z Chazarem Lenkoran , ale pierwszy mecz tych ekip odbył się w Baku - wtedy stadion Chazara w Lenkoranie nie był jeszcze dopuszczony do użytku. Teraz już jest, więc Kolejorz musi się dostać do tego miasta, położonego na południe od Baku, w stronę irańskiej granicy.
Lenkoran leży 279 km od Baku, czyli dokładnie tyle, ile od Ałmaty w Kazachstanie leżał Tałdykorgan. Lechitów czeka zatem równie długa podróż autokarem, bowiem lądować będzie w Baku. - Lotnisko w Lenkoranie nie ma niezbędnej homologacji. Stosujemy zatem ten sam manewr, co w wypadku Kazachstanu - mówi Piotr Rutkowski, członek zarządu Lecha Poznań.
Dariusz Motała uściśla: - Bierzemy ten sam samolot czarterowy od linii OLT, airbus 319. Lecimy bez międzylądowania i posługując się czasem polskim. Nie przestawiamy zegarków. Lądujemy w Baku i stamtąd dobrej jakości autokarem jedziemy do Lenkoranu. Zaraz po meczu wracamy.
Zasada jest taka: jak najkrócej na miejscu i unikać aklimatyzacji. W Kazachstanie system zadziałał.
Tym razem z Lechem prawdopodobnie nie polecą VIP, zaledwie garstka kibiców. Na miejsce ma zamiar dotrzeć także tylko dwóch dziennikarzy (POZNAN.SPORT.PL i Radia Merkury) i ekipa LechTV.
bijelodugme
Oceniono 5 razy 5
Jak się nie chciało pracować w lidze na dobre miejsce, to teraz trzeba latać po zadupiach...