- Czy byłem kiedyś w Azji? Absolutnie nie! To nie tylko mój pierwszy w życiu pobyt w Azji i tak daleko od domu, to był na dodatek mój pierwszy w życiu lot samolotem - zakomunikował Gergo Lovrencsics. Węgierski piłkarz grał wcześniej w zespole Lombard Papa w swej ojczyźnie. Nie miał okazji nigdy występować w europejskich, czy też euroazjatyckich pucharach. - To niezwykłe przeżycie - dodał.
Węgier przyznał, że jest po podróży nieco zmęczony. - Najgorszy był zwłaszcza ten ostatni odcinek, który pokonaliśmy autobusem [279 km przez górzysty step z Ałmaty do Tałdykorganu - przyp. red.], bo sam lot był przyjemny - stwierdził.
Na razie komunikuje się ze wszystkimi w języku angielskim, którym włada całkiem nieźle. - Uczę się polskiego, ale nie mam nauczyciela. Uczę się zatem i dyscyplinuję sam, więc moje postępy nie są dostatecznie szybkie. Język polski dla Węgra jest bardzo trudny - przyznał.