POZNAN.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS, TEJ!
Pochodzący z Konga Tshibamba spędził w Lechu kilka miesięcy 2010 r. Jego transfer był wielkim niewypałem - w 20 meczach strzelił tylko jednego gola. O dziwo znalazł się na niego chętny i Kongijczyk został wypożyczony do greckiej Larissy, która potem zdecydowała się na transfer definitywny. Lech do dziś ma kłopoty z wyegzekwowaniem pieniędzy od Greków.
Larissa, która gra teraz w greckiej II lidze, ma spore kłopoty finansowe. Tshibamba szuka więc nowego klubu i trafił na testy do rosyjskiego pierwszoligowca. Krylia Sowietow Samara jest na obozie z Holandii, gdzie wychował się były piłkarz Lecha. Trener Aleksandr Tarchanow wpuścił go na boisko w drugiej połowie meczu z WHC Wezep i już po kilkudziesięciu sekundach Tshibamba cieszył się z gola strzelonego po asyście Aleksandara Hleba. W 70. min Kongijczyk drugi raz pokonał holenderskiego bramkarza - tym razem po podaniu Antona Bobera.