Takie metamorfozy jak ta, którą przeszli wczoraj podopieczni Marka Czerniawskiego, nie zdarzają się często. W pierwszej połowie Warta grała równie słabo jak w trzech pierwszych meczach sezonu. Po niezłym początku gospodarzy, łodzianie z każdą minutą odzyskiwali kontrolę nad przebiegiem meczu, a gola dostali w prezencie. Łukasz Jasiński nie trafił w piłkę we własnym polu karnym, a bez ceregieli wykorzystał to Krzysztof Mączyński. Kolejne szanse dla gości zmarnował Marcin Mięciel, którzy uderzał piłkę z bliska (przewrotką) i z daleka (tuż obok bramki).
Druga połowa w wykonaniu Warty była najlepszą od kilku miesięcy. Już dwie minuty po przerwie poznaniacy wyrównali: po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zbigniewa Zakrzewskiego, piłka trafiła do Macieja Wichtowskiego, a ten strzałem głową posłał piłkę do siatki. Kibice nie zdążyli się nacieszyć pierwszym golem, gdy "Zieloni" objęli prowadzenie. Kontrę w wykonaniu Marcina Wojciechowskiego i Pawła Iwanickiego skończył ten drugi, dla którego był pierwszy gol od
2 września ubiegłego roku. Mecz był szybki, na pomysłowe akcje ŁKS, warciarze odpowiadali zabójczymi kontrami. Piłka raz trafiła w słupek, a krótko potem po strzale Zakrzewskiego obrońca wybił ją tuż przed linią bramkową. Łodzian dobili Zakrzewski (uderzenie nad Wyparłą w sytuacji sam na sam) i Reiss (piękny uderzenie z rzutu wolnego).
To było pierwsze zwycięstwo Warty w tym sezonie i pierwsza porażka ŁKS.
Warta
Poznań - ŁKS
Łódź 4:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Mączyński (21. min), 1:1 Wichtowski (47.), 2:1 Iwanicki (55.), 3:1 Zakrzewski (84.), 4:1 Reiss (87.)
Warta: Radliński - Zawadzki (46. Ngamayama), Wichtowski, Jasiński, Kosznik - Wojciechowski (65. Laskowski), Szałas (74. Miklosik) - Magdziarz, Reiss, Iwanicki - Zakrzewski.
ŁKS: Wyparło - Woźniczka
Ż, Adamski, Mowlik (77. Kujawa), Klepczarek - Mączyński
Ż, Obem (59. Romańczuk), Smoliński, Kłus - Kosecki Ż, Mięciel
Sędzia: Mariusz Trofimiec (
Kielce).
Widzów: 1,6 tys.